17 lut 2015

Powrót mistrzów

Już dziś powraca najlepsza piłkarska liga świata. Liga Mistrzów.
Na początek mecz, który spokojnie mógłby być finałem rozgrywek. W Parku Książąt mistrzowie Francji podejmują Chelsea. O podopiecznych Jose Mourinho mówi się, że mają szansę zajść bardzo daleko w tym sezonie Champions League. Paryżanie nie są bez szans, więc powinniśmy oczekiwać wielkiego spektaklu, a jednocześnie rewanżu za ćwierćfinał poprzedniej edycji LM. Wtedy "The Blues" awansowali do półfinału dzięki bramce nieobecnego już na Stamford Bridge Senegalczyka Demby Ba.
Moim zdaniem faworytem tego dwumeczu jest Chelsea, ale w pierwszym spotkaniu muszą uzyskać korzystny rezultat, by nieco spokojniej podejść do potyczki na własnym boisku.
Drugim meczem, który zostanie dzisiaj rozegrany jest konfrontacja Szachtara Donieck z Bayernem Monachium.
Spotkanie paradoksalnie nie powinno sprawić większych trudności mistrzom Niemiec.
Jednak Szachtar nie będzie zespołem łatwym do ogrania.
Mimo niestabilnej sytuacji na Ukrainie, podopieczni Mircei Lucescu wydają się być przeciwnikiem, z którym Bayern będzie się musiał trochę namęczyć. Liderem zespołu mistrza Ukrainy jest 27-letni Brazylijczyk Luiz Adriano. Napastnik, który niedawno zadebiutował w kadrze "Canarinhos" przewodzi w klasyfikacji strzelców Champions League.
Zupełnie inaczej niż Robert Lewandowski. Polak nie prezentuje się ostatnio najlepiej, a w LM jego dorobek bramkowy to zaledwie dwa gole. Trafienia z Romą i Manchesterm City nie zawyżają kiepskiej dyspozycji Roberta w elitarnych rozgrywkach.
Sądzę, że dziś może się wreszcie przełamać.
Jutro kolejne dwa pojedynki.
Na Stadionie Świętego Jakuba w Bazylei zmierzą się przedstawiciele Szwajcarii i Portugalii.
Minimalnym faworytem tego dwumeczu wydaję się być Porto, które w grupie nie miało sobie równych.
Drużyna FC Basel sprawiła psikusa Liverpoolowi nie pozwalając podopiecznym Brendana Rodgersa na wyjście z grupy B. Szwajcarzy zakończyli pierwszą fazę rozgrywek za plecami Realu Madryt i wcale nie muszą przegrać w dwumeczu z piłkarzami ze stadionu smoka.
Ja stawiam na remis, ale w dwumeczu to zespół z Półwyspu Iberyjskiego.
Ostatnim  spotkaniem, które rozegrane zostanie w tym tygodniu w Lidze Mistrzów będzie starcie na Veltins Arena w Gelsenkirchen, gdzie zawita obrońca trofeum Real Madryt. Hiszpanie w 2015 roku są w dość przeciętnej dyspozycji, ale przejście zespołu z Westfalii nie powinno stanowić dla nich problemu.
Największym atutem Schalke jest trener Roberto Di Matteo, który zna smak zwycięstwa w Lidze Mistrzów, bowiem przed trzema laty doprowadził w niej do triumfu londyńską Chelsea.
Teraz o sukces będzie niezwykle trudno i piłkarze z Niemiec powinni modlić się, aby dwumecz nie zakończył się wynikiem z przed roku. Wtedy, też na etapie 1/8 finału "Królewscy" pokonali zespół prowadzony wówczas przez Jensa Kellera aż... 9-1.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz