29 sie 2014

Deja vu, grupa Zlatana, czyli co wiemy po losowaniu Champions League.

Wczoraj o 17:45 na Grimaldi Forum w Monaco odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów.
W najbardziej prestiżowych, klubowych rozgrywkach na świecie zagrają 32 drużyny. Zostały one podzielone na 8 grup po 4 zespoły w każdej. Początek fłłazy grupowej 16-17 września, a finał rozgrywek 6 czerwca 2015 roku na Olympiastadion w Berlinie.

Grupa A : Atleti faworytem

W grupie A są dwaj wyraźni faworyci. Nie są to bynajmniej zespoły Olympiakosu Pireus i Malmoe.
Juventus i Atletico Madryt spokojnie powinni awansować do fazy pucharowej. Wydaje się, że minimalnym faworytem są mistrzowie Hiszpanii. Podopieczni Simeone co prawda sprzedali super strzelca Diego Costę i obrońcę Filipe Luisa. Zespół opuścił także belgijski bramkarz Courtois. Jednak wzmocnienia wyglądają przyzwoicie. Chorwat Mandżukić, brazylijski obrońca Siqueira, a przede wszystkim Francuz Antoine Griezmann. Włosi są drużyną solidną, ale nie na tyle silną, aby poważnie namieszać w tegorocznej edycji CL.
Trzecie miejsce bez większych kłopotów powinni zająć zawodnicy z Pireusu.

Grupa B: Nie taka łatwa jak ją malują

Pozornie faworytami grupy są Real Madryt i Liverpool. Podopieczni Carlo Ancelottiego są faworytem całych rozgrywek. Obrońcom tytułu mogą zagrozić Anglicy, którzy do Ligi Mistrzów wracają po czterech latach przerwy. Sporo namieszać może nieobliczalna Bazylea. Szwajcarzy ostatnio potrafili dochodzić nawet do półfinału Ligi Europy. Nikt nie stawia na debiutantów z Razgradu. Ludogorets, prawdopodobnie, będzie dostarczycielem punktów.

Grupa C: Każdy może awansować

Grupa jest bardzo wyrównana. Benfica, Zenit i Leverkusen to etatowi uczestnicy fazy grupowej Ligi Mistrzów. A przecież jest też odradzające się Monaco. Finaliści z 2004 roku mogą być "czarnym koniem" rozgrywek. Mimo sprzedaży Jamesa Rodrigueza zespół Leonardo Jardima wydaje się być drużyną gotową na awans z grupy.
Ja jednak stawiam na Benficę i Bayer Leverkusen. Francuzi zajmą trzecie miejsce, a Rosjanie zawiodą na całej linii.

Grupa D: Ach, znów ta Borussia!

Mógłby powiedzieć Arsene Wenger. Wicemistrzowie Niemiec drugi rok z rzędu, a trzeci raz w ciągu ostatnich czterech lat, stają naprzeciw triumfatorom Pucharu Anglii. Arsenal po poważnych wzmocnieniach (Alexis Sanchez, Ospina, Chambers, Debuchy, ) może stać się jednym z kandydatów do zawojowania Ligi Mistrzów. Niemcy po odejściu Roberta Lewandowskiego nie próżnowali. Zakupili króla strzelców Serie A - Ciro Immobile, a także Kolumbijczyka  Adriana Ramosa.
Pozostałe zespoły w tej grupie to Galatasaray i Anderlecht. O ile Turcy mogą urwać punkty faworytom, to Belgowie nie będą odgrywali czołowej roli w tej grupie.

Grupa E: FC Hollywood vs. FC Dolar$ .

Bayern... i wszystko jasne. To faworyt całych rozgrywek. Jednak w grupie nie będzie miał łatwo.
Bogacze z City, ale także wicemistrzowie Włoch z Rzymu. Roma i Manchester powinny powalczyć o awans.
Co do czwartej drużyny nie mam zdania. CSKA Moskwa nie jest może potęgą, ale może być zespołem arcytrudnym do ogrania, szczególnie u siebie.

Grupa F: Deja vu "Ibry"

Grupa szczególna dla Zlatana Ibrahimovica. Grający w PSG Szwed to były piłkarz Barcelony i Ajaxu. Przeciwko obu klubom napastnik pochodzący z Bośni zagra w fazie grupowej.
Grupa zapowiada się dość ciekawie. Trudnym rywalem dla faworytów może być APOEL Nikozja.

Grupa G: Chelsea i reszta...

Faworytem tej grupy jest zespół Jose Mourinho. O drugie miejsce powinni powalczyć Niemcy z Gelsenkirchen i Portugalczycy ze stołecznej Lizbony.
Maribor będzie zbierał doświadczenie w LM, dlatego nie daję im większych szans na awans, nawet do fazy Ligi Europy.

Grupa H: Każdy ma szansę...

Porto,Szachtar,BATE i hiszpańskie Bilbao.
Kluby prezentują podobny poziom i naprawdę ciężko stwierdzić kto zajmie pierwsze dwa miejsca w tej gtupie.

25 sie 2014

Eine katastrophe Dortmundu, glücklich Bayern, czyli podsumowanie 1 kolejki Bundesligi.


Bayern wygrywa, "Lewy" bez błysku.

W miniony weekend swoje rozgrywki zainaugurowała jedna z trzech najsilniejszych lig świata- Bundesliga.

Nas jako Polaków liga interesująca szczególnie. Na niemieckich boiskach gra w sumie dwunastu naszych rodaków. Jednak w pierwszej kolejce nowego sezonu wystąpiła połowa z polskich piłkarzy.

W pierwszym spotkaniu nowego sezonu Bayern Monachium mierzył się z VFL Wolfsburg . Broniący tytułu gracze z Bawarii byli zdecydowanymi faworytami tej potyczki. Wzmocnieni Robertem Lewandowskim powinni bez problemu poradzić sobie z zespołem "Wilków". Jednak goście nie chcieli się poddać bez walki. Fatalnie w drużynie gospodarzy prezentował się Dante, niezbyt pewnie grał Neuer. Obaj panowie z ulgą oglądali bramkę Thomasa Muellera z 39. minuty. Tuż po przerwie dobre zagranie Lewandowskiego wykorzystał Arjen Robben. To były gorące minuty na obiekcie Allianz Arena. Pięć minut po drugim trafieniu Bayernu do głosu doszli goście. Bramkę zdobył... były piłkarz Bawarczyków- Chorwat Ivica Olić.

Napastnik wykorzystał niefrasobliwość defensorów i efektownym strzałem z narożnika pola karnego nie dał szans na skuteczną interwencję Neuerowi. Kilka minut później goście powinni doprowadzić do remisu. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Bayernu znalazł się rezerwowy Wolfsburga - Junior Malanda. 
Pierwszy strzał Belga zdołał jeszcze sparować golkiper gospodarzy. Piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Joker piłkarzy Dietera Heckinga mając przed sobą pustą bramkę niemiłosiernie spudłował. Z dwudziestu centymetrów...


W 78. minucie Roberta Lewandowskiego zastąpił Sebastian Rode, który kilka minut później zdobył bramkę. Jednak arbiter gola nie uznał dopatrując się spalonego.
Ostateczni Bayern pokonał Wolfsburg 2-1, ale na pewno trener Bawarczyków ma o czym myśleć. Szczególnie o defensywie, która w piątkowym meczu zagrała bardzo przeciętnie. 



Radość Bayernu po golu na 1-0 (zdj,http://www.przegladsportowy.pl/bayern-wolfsburg-na-zywo-bundesliga-2014-15-na-zywo-,artykul,495025,1,1,2.html)

Wakacje za długie o dziewięć sekund... 

W zupełnie innych nastrojach po pierwszym spotkaniu w sezonie są wicemistrzowie Niemiec.
Borussia, z Łukaszem Piszczkiem w składzie, mierzyła się w szlagierze pierwszej kolejki z czwartą drużyną poprzedniego sezonu, czyli Bayerem Leverkusen. W barwach "Aptekarzy" mieliśmy okazję oglądać byłego (?) reprezentanta Polski - Sebastiana Boenischa. 
Mecz zaczął się niecodziennie. Kiedy tylko zabrzmiał pierwszy gwizdek Denisa Aytekina goście rzucili się do ataku. Efekt był piorunujący. Po dziewięciu sekundach publiczność na Signal Iduna Park zamilkła. Za sprawą rekordowej bramki w historii Bundesligi. Autorem najszybszej bramki w dziejach niemieckiej piłki został napastnik Karim Bellarabi. Dwudziestoczteroletni gracz wykorzystał litanię błędów piłkarzy z Dortmundu. Nie najlepiej interweniował bramkarz Mitchell Langerak. Warto dodać, że asystę przy golu zaliczył wcześniej wspomniany Boenisch. Mecz sam w sobie był bardzo dobry, jednak sytuacji brakowało.
W doliczonym czasie gry drugiej połowy fatalny błąd Erika Durma wykorzystał Karim Bellarabi , który zagraniem do Stefana Kiesslinga zapewnił sobie asystę i tytuł  "Man of the Match".
Po golach w pierwszej i ostatniej minucie Leverkusen pokonało Dortmund 2-0.

Karim Bellarabi (zdj.http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/ligi-zagraniczne,najszybsze-gole-w-bundeslidze-bellarabi-kirsten-i-henryk-baluszynski,galeria,1,495593,458.html)




Reszta wyników 1. Kolejki Bundesligii

Hoffenheim 2-0 Augsburg

Szalai '33
Elyounoussi 35

Hannover 96 2-1 Schalke

Prib '67  - Huntelaar'47
Joselu '70

Hertha Berlin 2-2 Werder Brema

Schieber '16'47 - Lukimya '53
                           Di Santo '55

Eintracht Frankfurt 1-0 Freiburg

Seferovic '14

FC Koeln 0-0 Hamburger SV 

SC Paderborn 2-2 FSV Mainz

Kachunga '37      - Okazaki '33
Hunemeler '87       Koo Ja-choel '90+4

Borussia M'gladbach 1-1  VFB Stuttgart

Kramer '90 - Maxim '51

21 sie 2014

Kierunek : Kazachstan, czyli 5 rzeczy, które trzeba wiedzieć przed dzisiejszym meczem Aktobe- Legia.

1. Drużyna bez gwiazd.

5-krotni mistrzowie Kazachstanu to zespół bez wielkich gwiazd. Zawodnikiem najbardziej doświadczonym w drużynie prowadzonej przez Władimira Gazzajewa jest 107- krotny reprezentant Uzbekistanu pomocnik Timur Kapadze, który w Aktobe gra od dwóch lat. Niezłe CV ma napastnik reprezentacji Armenii Marcos Pizzelli. Urodzony w Piracicabie w Brazylii gracz ma za sobą grę w Kubaniu Krasnodar i Metalurgu Donieck. Obrońca kazachskiego zespołu Robert Arzumanjan zaliczył 11 występów w polskiej Ekstraklasie w barwach Jagielloni Białystok (sezon 2011/2012). Ciekawie prezentuje się też bramkarz Andriej Sidelnikow.

2. Temperatura może sprzyjać gospodarzom.

W Kazachstanie jest bardzo gorąco , temperatury sięgają 30 stopni Celsjusza. To może być atut gospodarzy, którzy są przyzwyczajeni do takich temperatur.

3. Groźni u siebie.

Podobnie jak Legia , Aktobe przystąpiło do rozgrywek el. Ligi Mistrzów. Odpadło ze Steauą Bukareszt, ale u siebie potrafiło zremisować z Rumunami 2-2.

4. To nie żadne ogórki.

W II  rundzie el. LM rozgromili Dinamo Tibilisi 4-0, a ze Steauą odpadli 3-4 . Legioniści rok temu dwukrotnie z Mistrzem Rumunii remisowali.

5. Legia musi wygrać.

Po niekorzystnych decyzjach UEFY i CAS Legia tylko coraz bardziej się rozkręca i rozjeżdża kolejnych rywali. Dziś ma być podobnie.

Transmisja : TVP2, 17:00

Pierre Emerick Spidermeyang !


Borussia Dortmund drugi rok z rzędu pokonała Bayern w meczu o Superpuchar Niemiec. W spotkaniu rozegranym w środę 13 sierpnia. W świetnej formie pokazał się Łukasz Piszczek, który zaliczył asystę przy golu Pierre'a-Emiericka Aubameyanga, który po trafieniu zaprezentował nietypową demonstrację radości. Gabończyk założył.... maskę Spider-Mana (patrz zdjęcie). 
Spotkanie nie stało na bardzo wysokim poziomie, ale napewno nie zawiodło. Piłkarze z Dortmundu imponowali grą pressingiem i przygotowaniem kondycyjnym. Mecz można okrzyknąć starciem zmienników.
W barwach Bayernu brakowało m.in. Francka Ribery'ego i Arjena Robbena. Z kolei w drużynie gospodarzy spotkania (rozgrywanego na Signal Iduna Park) nie zagrali Mats Hummels, Roman Weidenfeller, Marco Reus, Jakub Błaszczykowski, a także wracający do pełni zdrowia Ilkay Gundogan.
Spotkanie lepiej zaczęli podopieczni trenera Kloppa. W 23. minucie po zamieszaniu w obrębie pola karnego najprzytomniej zachował się Henrik Mchitarjan i strzałem z powietrza pokonał Neuera. Goście z Bawarii grali bardzo słabo, a jedyną klarowną sytuację po przerwie zmarnował Robert Lewandowski. Były gracz BVB przegrał pojedynek z Mitchellem Langerakiem. Każdy kontakt z piłką w wykonaniu polskiego napastnika był kwitowany gwizdami. W ekipie Jurgena Kloppa nie zachwycił jedynie pozyskany przed sezonem Ciro Immobile. Król strzelców ubiegłego sezonu w Serie A nie dochodził do wielu sytuacji.
Przed nowym sezonem Bundesligi , który rusza już jutro wiadomo jedno. Walka o mistrzostwo zapowiada się fascynująco . Do Bayernu i Borussi dołączyć mogą kolejne kluby z mistrzowskimi aspiracjami. Bayer Leverkusen i Schalke 04 to kolejni kandydaci do zagrożenia dwóm hegemonom  niemieckiej piłki.
Początek jutro o godzinie 20:30 w Eurosporcie 2 . Mecz Bayern Monachium - VFL Wolfsburg.


VAMOS REAL ! "Królewscy" z superpucharem Europy.

Real najlepszym klubem w Europie

12 sierpnia w Cardiff rozegrano Superpuchar Europy. Mecz nie trzymał może w nieprawdopodobnym napięciu, ale Real pokonał Sevillę 2-0 i uczynił to w dość przyzwoitym stylu. Po dwóch trafieniach Cristiano Ronaldo zwyciężyli zasłużenie. Debiuty w "Królewskich barwach" zaliczyli Toni Kroos i król strzelców ostatniego mundialu- Kolumbijczyk James Rodriguez. Obaj zebrali pozytywne recenzje. 

W barwach przeciwników podopiecznych Ancelottiego zagrał reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak.
Były zawodnik Reims zaliczył solidne zawody i może się okazać poważnym wzmocnieniem triumfatora poprzedniej edycji Ligi Europy. 
Niezwykle ciepło na stadionie Cardiff City Stadium powitano Garetha Bale'a, który urodził się właśnie w stolicy Walii. Jednak to nie skrzydłowy z numerem 11 był najjaśniejszą postacią spotkania. Show skradł mu najlepszy piłkarz świata, czyli Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dwukrotnie nie dał szans swojemu rodakowi Beto. W 30. minucie po precyzyjnym dośrodkowaniu Bale'a dostawił nogę i otworzył wynik spotkania.
Tuż po przerwie po ładnej akcji i precyzyjnym zgraniu Benzemy CR7 mocnym strzałem ustalił rezultat meczu.
Piłkarze z Andaluzji nie dali kibicom odpowiedzi w jakiej formie jest Iker Casillas. Golkiper Realu nie miał wiele okazji do wykazania się swoimi umiejętnościami. W końcówce meczu dobrą paradą popisał się po strzale Krychowiaka. 

Superpuchar Europy 2014 :

Real Madryt 2-0 Sevilla FC  (Cristiano Ronaldo 30 i 49)

Cristiano Ronaldo ( fot. http://sport.tvp.pl/16414728/cristiano-ronaldo-dal-realowi-superpuchar-europy )













12 sie 2014

Bitwa o Walię, czyli zapowiedź Superpucharu Europy

Dzisiaj w stolicy Walii, Cardiff, odbędzie się 43 edycja Superpucharu Europy. W spotkaniu mającym na celu wyłonienie najlepszej klubowej drużyny Starego Kontynentu zmierzą się dwa zespoły z Hiszpanii - Real Madryt i Sevilla. Pierwszy z tych klubów zdobył w sezonie 2013/2014 Ligę Mistrzów, drugi zaś Ligę Europy. Obie drużyny brały już udział w takich meczach.
"Królewscy" trzykrotnie stawali do walki o to trofeum. Dwukrotnie schodzili z boiska pokonani, odpowiednio przez Chelsea (1998) i Galatasaray (2000). Za trzecim podejściem zdobyli trofeum pokonując w 2002 roku Feyenoord Rotterdam 3-1.
Z kolei piłkarze z Andaluzji w walce o Superpuchar Europy mierzyli się dwukrotnie. Rok po roku. W 2006 roku rozbili Barcelonę 3-0, by w kolejnym roku ulec Milanowi 3-1.

Faworytami spotkania w Cardiff będą triumfatorzy poprzedniej edycji Champions League. Podopieczni Carlo Ancelottiego wzmocnili się przed nadchodzącym sezonem dwoma klasowymi piłkarzami. Na Bernabeu trafili mistrz świata Toni Kroos, a także król strzelców tego turnieju Kolumbijczyk  James Rodriguez. Obaj mają dziś wystąpić od pierwszej minuty. Trzeci z zawodników zakupionych w letniej przerwie to bramkarz Keylor Navas. Golkiper reprezentacji Kostaryki zacznie spotkanie na ławce rezerwowych.

Oto analiza poszczególnych pojedynków potencjalnych "11" w tym spotkaniu :

Bramkarze :

Iker Casillas vs. Beto

Teoretycznie lepszym i bardziej utytułowanym golkiperem jest Casillas. Jednak w ostatnim czasie nie był w najwyższej formie. Słabsza końcówka w Lidze Mistrzów (szczególnie finał), a także słabe występy na Mundialu w Brazyli. Z kolei Beto jest specjalistą od bronienia rzutów karnych.

0-1 PUNKT DLA SEVILLI

Obrońcy:

Daniel Carvajal vs. Coke

Tutaj mamy przewagę po stronie Realu. Carvajal to zawodnik bardziej doświadczony, a Coke to bardziej melodia przyszłości. Zawodnik ze stolicy Hiszpanii wygrywa z rywalem dość wyraźnie.

1-1 PUNKT DLA REALU

Pepe vs. Nicolas Pareja

1-krotny reprezentant Argentyny w Europie gra już 8 lat, ale bardziej doświadczonym piłkarzem jest Pepe. Mimo, że jest tylko o rok starszy. Obaj są groźni pod bramką rywali, ale w obronie lepiej radzi sobie Portugalczyk.

2-1 PUNKT DLA REALU

Sergio Ramos vs. Federico Fazio

Mimo tego, że Fazio jest jednym z najlepszych obrońców w Europie to w starciu z Sergio Ramosem wypada nieco słabiej. Podobnie jak Pareja także Fazio jest Mistrzem Olimpijskim z Pekinu.
Obaj niezwykle niebezpieczni pod bramką rywali. Jednak Ramos jest zawodnikiem zwrotniejszym od "wieżowca" (Fazio ma 195 cm) z Argentyny.

3-1 PUNKT DLA REALU

Fabio Coentrao vs. Alberto Moreno

Moreno po tym meczu przenosi się do Liverpoolu. Jest jednym z najzdolniejszych obrońców młodego pokolenia w Europie. Coentrao w poprzednim sezonie grał bardzo mało, ale końcówka sezonu wyśmienita (fenomenalne występy z Bayernem w półfinałach LM). Jednak na mundialu nabawił się urazu i nie wiadomo w jakiej jest formie.

3-2 PUNKT DLA SEVILLI

Luka Modrić vs. Grzegorz Krychowiak

Polak to nowy nabytek Sevilli. Ceniony we Francji dopiero zaczyna swoją przygodę w Hiszpanii.
Modrić jest jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w Europie.


4-2 PUNKT DLA REALU


Toni Kroos vs. Daniel Carrico

Portugalczyk to nominalny środkowy obrońca. Toni Kroos jest typowym playmaykerem, ale nieźle radzi sobie na pozycji "szóstki". Mistrz świata ma dopiero 24 lata a już jest cenionym pomocnikiem. Być może najlepszym na świecie. Carrico jest starszy o 2 lata, ale ma się czego uczyć.

5-2 PUNKT DLA REALU

Gareth Bale vs. Iago Aspas

Walijczyk zagra na swoim stadionie. Urodził się w Cardiff. Specjalista od finałów. Jego gole dały triumfy w finałach : Copa del Rey i Champions League. Aspas jest o 2 lata starszy, ale do klasy Bale'a sporo mu jeszcze brakuje. 

6-2 PUNKT DLA REALU

James Rodriguez vs. Denis Suarez

Obaj młodzi. James - rocznik 1991, Suarez- rocznik 1994. Zawodnik z Kolumbii jest już ograny na boiskach Europy. Za Rodriguezem przemawia fakt korony króla strzelców.

7-2 PUNKT DLA REALU

Cristiano Ronaldo vs. Vitolo

Za Cristiano przemawia wszystko. Tylko jak się będzie prezentował po problemach z kontuzją... 
Mimo tego wyraźnie wygrywa starcie z zawodnikiem Sevilli.

8-2 PUNKT DLA REALU

Karim Benzema vs. Carlos Bacca

Benzema jest czołowym europejskim snajperem. Jest jednak mało skuteczny. Marnuje dużo sytuacji. Ma ich jednak tak dużo, że zawsze coś strzeli. Z kolei Bacca jest egzekutorem, który wie gdzie i kiedy się znaleźć.


9-3 REMIS



PODSUMOWANIE:

Teoretycznie Real bez problemu powinien wygrać. No ale......
To jest finał, a finały rządzą się swoimi prawami. Możliwa jest nawet dogrywka.
Ja mimo wszystko przewiduję ładny finał z dużą ilością bramek. Sądzę, że Real wygra ten mecz.
Sevilla nie jest jednak bez szans. Zapowiada się wspaniały mecz.


TRANSMISJA TVP1, CANAL+ SPORT od 20:45


8 sie 2014

Legia poza Champions League , czyli futbolowe jaja.

Pisząc ten artykuł nie ukrywam smutku. Ale od początku.
12 grudnia ubiegłego roku i mecz Apollon Limassol-Legia Warszawa.
Bartosz Bereszyński za niesportowe zachowanie otrzymuje czerwoną kartkę.

W konsekwencji musi pauzować 3 mecze w europejskich pucharach. 
No i fizycznie Legionista taką karę obył, ale nie był zgłoszony do poprzednich spotkań z irlandzkim St.Patrick.
W statucie UEFA jest jednak zapis, że aby zawodnik mógł odbyć karencję musi być zgłoszony do kadry meczowej. 

Cóż ciężko cokolwiek mówić o decyzji UEFY , ale moim zdaniem to zwykłe złodziejstwo.
Tak, nie bójmy się tego mówić. Dla tej "bandy z Nyonu" ważniejsza jest kasa, a nie sportowa rywalizacja fair play. Czy ktoś pomyślał o jednej rzeczy? W 2010 roku w eliminacjach LE (4 rundzie) Debrecen (węgierski zespół) pokonał 4-1 Litex Łowecz. Bulgarzy wnieśli skargę, twierdząc że zawodnik rywali nie był był uprawniony do gry w tym  meczu. Ostatecznie Debrecen dostał karę, ale finansową. Wynosiła ona 15 tysięcy euro.
Zastanówmy się, czy gdyby Legia grała z jakimś mało renomowanych klubem to dostałaby za swój co by nie mówić groteskowy wybryk walkower?
Oczywiście, że nie! 
Celtowie od kilku lat grają w elitarnej Lidze Mistrzów.  UEFIE jest na rękę awans teoretycznie mocniejszego klubu. 
Sportowo to Polacy byli lepsi! I to o klasę!

Pokonali Szkotów 6-1 w dwumeczu, no ale cóż co to obchodzi naszą kochaną europejską federację?
Która PODOBNO nawołuje do poszanowania, do respektu. Mało tego w wielu kampaniach pojawia się hasło "FAIR PLAY GAME".

Ludzie jakie fair play?
W sumie nie obchodzi mnie fakt samego "przewinienia", które no było idiotycznie głupie, wręcz irracjonalne!
Bereszyński zagrał w sumie 4 minuty. Kogo obchodzi, że jego obecność nie wpłynęła na wynik spotkania?

Szczerze nie wiem czy "Bereś" zaliczył choć jeden kontakt z piłką.
I nie łudźmy się już ile to lat bez naszego klubu w elicie.

Jakie to ma znaczenie czy 5 czy niemal 20?
Myślę sobie, że gdyby Celtic miał odrobinę honoru zrzekł by się gry w el.LM na rzecz Legii.
No ale...
Cóż "sorry takie mamy przepisy" mogłaby rzec UEFA..

6 sie 2014

Dwa Michały awans dały. Legia gra da(L)ej !

Bez transmisji, ale z nadziejami...

Rewanżowe  spotkanie Legii Warszawa z Celtikiem Glasgow daje nadzieję na lepsze jutro.
Po pierwszym meczu wygranym przez mistrzów Polski aż 4-1 zdecydowanym faworytem konfrontacji są podopieczni Henninga Berga.
Piłkarze z Łazienkowskiej mają sporą zaliczkę, ale muszą pamiętać, że Celtowie wiedzą jak odrabiać straty w meczach rewanżowych. Przed rokiem po porażce w Kazachstanie z Szachtiorem Karaganda 0-2 niewiele osób dawało Szkotom szansę na awans do Champions League . Ci zaskoczyli krytyków i pokonali piłkarzy z nieco egzotycznego kraju 3-0 . Ten wynik oczywiście dał promocję Celtikowi.
Dziś taki rezultat także promował by mistrzów Szkocji.

Spotkania nie obejrzą jednak polscy kibice. Władze Celtiku nie chciały sprzedać praw do transmisji Telewizji Polskiej, która pokazywała pierwsze spotkanie. Oficjalnie dlatego, że Szkoci chcieli zapełnić cały stadion kibicami, którzy w razie transmisji mogli by pozostać w domach i za pośrednictwem telewizji oglądać mecz.
Ostatecznie spotkanie będzie pokazywane jedynie przez stronę internetową Celticu Glasgow.
Pozostaje nam śledzić relacje tekstowe na rozmaitych portalach sportowych.
No i oczywiście trzymać kciuki za polski zespół!
Do boju Legio!

http://www.polsatsport.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/postawic-kropke-nad-i.-legia-walczy-z-celtikiem-o-lige-mistrzow.html#.U-JxTtItLXs

http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/ekstraklasa,celtic-glasgow-legia-warszawa-na-zywo-liga-mistrzow-na-zywo,artykul,490566,1,721.html

http://sport.tvp.pl/16338022/pilka-nozna/liga-mistrzow/aktualnosci/celtic-glasgow-legia-warszawa-liveblog


2 sie 2014

Wystartowała pierwsza liga. Zapowiedź sezonu 2014/15.

Po ekstraklasie przyszedł czas na pierwszą ligę Tydzień po starcie najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju swoje rozgrywki rozpoczęła pierwsza liga.
Nadchodzący sezon zapowiada się niezwykle ciekawie. Kadrowo najlepiej wygląda chyba zespół Zagłębia Lubin. Spadek z ekstraklasy był dla lubinian szokiem. Teraz wydają się być głównym faworytem do awansu na boiska T-Mobile Ekstraklasy.
Jednak konkurencja łatwo pola nie odda. Swoje ambicje już w poprzednim sezonie potwierdziły Arka Gdynia i GKS Katowice. Po drugim ze spadkowiczów- Widzewie Łódź- także można się spodziewać walki o powrót do grona szesnastu najlepszych drużyn w Polsce. Podopieczni trenera Tylaka dysponują młodym zespołem, ale mogą sprawić miłą niespodziankę swoim kibicom.
W porównaniu z poprzednim sezonem najbardziej osłabił się Dolcan Ząbki. Z klubu odszedł trener Robert Podoliński, a wraz z nim król strzelców poprzedniego sezonu Dariusz Zjawiński. Obaj podpisali kontrakty z Cracovią.
Ciekawie zapowiada się też rywalizacja beniaminków pierwszej ligi.
Szczególnie interesującym zespołem wydaje się być Drutex Bytovia Bytów. Jej trenerem jest były selekcjoner reprezentacji Polski - Paweł Janas, a jednym z zawodników znany z boisk ekstraklasy Daniel Gołębiewski.
Kolejny z beniaminków- Wigry Suwałki- także ma w swoich szeregach ligowego weterana, czyli Tomasza Jarzębowskiego.
Zapowiada się pasjonujący sezon.
Ciekawy jestem kto na finiszu okaże się najlepszy i powróci do elity.

Płacz kibicu na okoliczność taką...

Po efektownej wygranej Legii z Celtikiem już kolejnego dnia zostaliśmy sprowadzeni na ziemię.
Lech przegrał w Islandii 0-1. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zespół jest złożony z amatorów. Po trzydziestu dwóch latach Poznaniacy znów zawitali na wyspę położoną na Oceanie Atlantyckim.
Wtedy, po golu Partyńskiego, pokonali IB Vestmannaeyja. Drużyna Mariusza Rumaka wczoraj była zespołem lepszym od rywali, ale nie potrafiła wykorzystać sytuacji bramkowych.
Widocznym ubytkiem w zespole "Kolejorza" był brak Kownackiego i Teodorczyka. Jednak to nie może usprawiedliwiać Lechitów!
Powinni to spotkanie pewnie wygrać. Swoje okazje zmarnował chociażby Ubiparip.
Drugi z naszych pucharowiczów w eliminacjach Ligi Europy- Ruch Chorzów bezbramkowo zremisował z faworyzowanymi Duńczykami z Esbjerg. To marne pocieszenie wobec kompromitacji Lecha.
Pozostaje wierzyć, że za tydzień w Poznaniu znów odrobią straty tak jak miało to miejsce w dwumeczu z Nomme Kalju.