6 cze 2015

Gra o Tron

Nadchodzi jakże wyczekiwany dzień przez wszystkich kibiców. Dzień finału najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie, ale też i na świecie. No bo ta Liga Mistrzów, choć ja się upieram tak jak w przypadku Ligi Europy, że to jest Puchar Mistrzów, ale nieważne- jest najbardziej prestiżowym trofeum jakie piłkarz może zdobyć w futbolu klubowym.

Spotkanie Juventusu z Barceloną jest wyczekiwane od dawna, szczególnie przez polskich kibiców, którzy po pasjonujących meczach grupy spadkowej w T-Mobile Ekstraklasie są głodni wrażeń i dla psychicznego komfortu zasiądą dziś przed odbiornikami i rozpoczną konsumpcję piłkarskiej uczty, która będzie odskocznią od naszej "EKSTRA" takiej sobie KLASY.

Faworytem jest Barcelona i wiedzą to nawet małe dzieci i najzagorzalsi Madridistas, czyli fani "Królewskich" z Madrytu. Ale "Stara Dama" nie podłoży się "Dumie Katalonii". O nie! Co to, to nie!
Piłkarze tacy jak jak Tevez,Vidal i serce i móżg zespołu Pirlo są zdeterminowani do pokonania nowo koronowanego mistrza Hiszpanii i sprawieniu, tak nie bójmy się tego powiedzieć, niespodzianki...

W zwycięstwo Bianconerich nie wierzą największe gwiazdy z przeszłości takie jak Christo Stoichkov, ale wydaje się, że w obozie biało-czarnych panuje niepohamowany optymizm.
Abstrahując od osłabienia, którym niewątpliwie będzie brak Giorgio Chielliniego, który na mundialu w Brazylii... a zresztą sami wiecie.

Suarez i tak będzie miał godnego rywala. Jeszcze z czasów gry w Liverpoolu narobił sobie nieprzyjemności u pewnego pana. Krótko mówiąc na pewno "El Pistolero" nie zaprosi na imieniny Evry. 
Dziś obaj panowie się spotkają na boisku, swoją drogą dla Francuza to już piąty finał w karierze, ale były kapitan reprezentacji Francji i Manchesteru United zarzeka się, że poda rękę Suarezowi, a media podsycają tylko atmosferę przed meczem.
Ale Panie Patryku takie jest nasze zadanie... :)

Wracając do meritum - według mnie Juve nie stoi na straconej pozycji, na prawdę !
Pozwoliłem sobie przygotować krótkie porównanie podstawowej jedenastki, awizowanej na finał zarówno Juventusu jak i Barcelony.

Gianluigi Buffon - Marc-Andre Ter Stegen 1-0

Oj ten Gigi, ten Gigi.... ciągle młody. A tak poważnie Buffon ciągle utrzymuje się w TOP2, obok Neuera bramkarzy na świecie. Ter Stegen jest dobry, nawet bardzo dobry, ale to nie ta półka.
Punkt dla Juventusu.

Stephan Lichtsteiner - Daniel Alves 2-1

Tutaj mamy remis. Bardzo wyrównana pozycja. Szwajcar od lat utrzymuje wysoką formę, ale dopiero niedawno znajduje się w gronie najlepszych prawych obrońców świata. Brazylijczyk może i zatracił skuteczność strzelania goli, ale tak zwany "młotek" w nodze wciąż ma.
W obronie Lichtsteiner góruje nad rywalem. Remis, ale ze wskazaniem na Juventus.

Leonardo Bonucci - Gerard Pique 3-2

Tutaj znów mamy remis. Dwóch fantastycznych stoperów, zawodników wybitnych na swojej pozycji.
Obaj świetnie wyprowadzają piłkę, obaj dobrze grają w powietrzu i są szalenie groźni pod bramką.
Remis, nie pokuszę się o typ.

Andrea Barzagli - Javier Mascherano 3-3

Gdyby nie wiek stopera Juve to byłby remis, ale to co wyprawia w tym sezonie Mascherano jest godne podziwu. Argentyńczyk nie oddaje miejsca w składzie Francuzowi Mathieu i jest pewnym punktem katalońskiej defensywy. Tutaj lepsza jest Barcelona.

Patrice Evra- Jordi Alba 4-3

Znów górą zawodnik mistrza Włoch. Ale dlaczego? Przecież Alba nie gra tak źle, a nawet gra dobrze. Tyle że po przyjściu Evry do Juventusu niewiele się po nim spodziewano. Tymczasem lewy defensor urodzony w Dakarze przeżywa swoją drugą młodość i gra fantastycznie. Przewaga Juventusu.

Andrea Pirlo - Sergio Busquets 5-3

Co by nie mówić, Pirlo to legenda, ikona, człowiek instytucja w światowej piłce. Busquets musi się od niego wiele uczyć, choć też od lat prezentuje wysoki poziom. Z szacunku do Andrei i jednocześnie podziwu dla niego trzeba przyznać, że bez niego Juve wiele traci.
Ponownie lepsi Włosi.

Claudio Marchisio- Ivan Rakitić 5-4

Pojedynek dwóch świetnych piłkarzy. I podobnie jak w przypadku pary Bonucci-Pique jest to para najbardziej wyrównana. Ja stawiam na Rakiticia, który rozgrywa świetny sezon. Były kapitan Sevilli idealnie dopasował się do katalońskiej układanki trenera Luisa Enrique. Nie znaczy to, że Marchisio jest gorszym piłkarzem. Broń Boże! To znakomity pomocnik,ale według mnie nieco przegrywa z młodszym o dwa lata Chorwatem.

Paul Pogba - Andres Iniesta 5-5

Pogba to wielki talent, gwiazdka o którą walkę stoczą najlepsze kluby w Europie, łącznie z Barceloną, ale do klasy Iniesty brakuje mu jeszcze bardzo dużo.
Hiszpan nie jest już tak aktywny i widoczny w liczbach, nie strzela tylu goli ani nie zalicza tylu asyst co kiedyś, ale dalej jest jednym z najlepszych pomocników na świecie.
Punkt dla Barcelony i remis w ogólnym rozrachunku.

Trio : Arturo Vidal, Alvaro Morata,Carlos Tevez - Trio: Lionel Messi,Luis Suarez, Neymar 6-8

Zdecydowana przewaga Barcelony. Ciężko obiektywnie oceniać te tria, gdyż Vidal jest w nim umieszczony na siłę jako ofensywny pomocnik więc ciężko zestawić go z Suarezem.
Sumarycznie MSN jest lepsze od VMT, ale Vidal czy Tevez mogą jedną akcją zdecydować o tym, że to Juve będzie się cieszyło i fetowało zdobycie pucharu.

PODSUMOWANIE:

Barcelona jest faworytem, ale jeżeli Juventus wykorzysta nadarzające się sytuacje to wygra, bo po prostu jest zespołem lepszym w obronie.
Ale nie ma co gdybać, czekamy na pierwszy gwizdek Cunyeta Cakira o 20:45!

Niech się dzieje!