7 lip 2014

Umarł król, niech żyje król !

W dniu dzisiejszym, o godzinie 17:15, ze szpitala im. Gregorio Maranona nadeszła tragiczna informacja.
W wieku 88 lat zmarł Alfredo Di Stefano. Legenda światowego futbolu. Ikona Realu Madryt.
Jeden z najwybitniejszych futbolistów, jakich kiedykolwiek nosiła Ziemia.
Dwa dni temu, dzień po swych osiemdziesiątych ósmych urodzinach trafił do szpitala po zatrzymaniu krążenia.
Był w stanie ciężkim, ale określanym jako stabilnym. Przez ten czas pozostawał w stanie śpiączki farmakologicznej.
Nie ma wątpliwości, że Di Stefano pozostanie zapamiętany jako zawodnik fenomenalny.
Gracz wybitny, który doprowadził Real Madryt do największych sukcesów w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku,
Ośmiokrotnie zdobył mistrzostwo Hiszpanii, aż pięć razy święcił triumfy w Pucharze Mistrzów. Razem z Ferencem Puskasem tworzył zabójczy duet napastników, przed którymi drżała cała piłkarska Europa. Mimo wspaniałych osiągnięć klubowych, Di Stefano nigdy nie wystąpił na mistrzostwach świata. Co ciekawe, grał aż w trzech reprezentacjach.
Ani w barwach Argentyny i Kolumbii, a nawet w zespole hiszpańskim, gdzie zaliczył ponad trzydzieści spotkań.
W barwach Realu Madryt w 396 meczach zdobył 307 bramek. W 2004 roku umieszczony przez Pelego na liście 100 najlepszych żyjących piłkarzy. Był honorowym prezesem klubu ze stolicy Hiszpanii
Człowiek, który za życia stał się legendą.
Alfredo Di Stefano
Futbolowy świat nigdy nie zapomni tego, co uczynił dla rozwoju tej dyscypliny na całym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz