Miroslav Klose- autor 16 goli w swoich czterech mundialach |
To co wczoraj wydarzyło się na Estadio Mineirao w Belo Horizonte jest nie do pomyślenia.
Niemcy rozbili Brazylię 7-1 i awansowali do wielkiego finału mistrzostw świata.
Początek spotkania paradoksalnie należał do gospodarzy turnieju. Jednak na dobrą sprawę podopieczni Loewa przez pierwsze dziesięć minut "badali" przeciwnika. Kiedy Thomas Mueller zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu, a swoją piątą w turnieju, w oczy "Canarinhos" zajrzał strach.
Było pewne, że piłkarze z Europy wykorzystają ten fakt. Brazylijczycy prawdziwy koszmar przeżyli od 23 do 29 minuty. Drużyna niemiecka zaaplikowała w tym czasie "Selecao" cztery gole. Na 2-0 podwyższył Miroslav Klose, stając się jednocześnie najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem w historii mistrzostw.
Kolejne trafienia były dziełem najlepszego na boisku Toniego Kroosa. Dzieła zniszczenia dopełnił Sami Khedira. Po przerwie Scolari próbował ratować się od większego kataklizmu. Wprowadził na boisko Paulinho i Williama, którzy mieli ratować honor zespołu. Grający nieudolnie w obronie piłkarze Luiza Felipe Scolariego byli nieskuteczni. Swoje szanse zmarnowali Paulinho i Ramires.
Niemcy nie znali litości. Dwie bramki rezerwowego Andre Schurrle kompletnie pogrzebały Brazylię.
Gdyby nie fakt, że Europejczycy w drugiej połowie nie grali z mniejszą agresją to wynik mógłby być nawet dwucyfrowy.
Pytanie retoryczne, które należy zadać. Czy Brazylia w sobotę będzie w stanie się podnieść i powalczyć o brązowy medal?
Szczerze można w to wątpić. Gra "Canarinhos" nie zachwycała przez cały turniej.
Ta drużyna nie była jeszcze gotowa na taki sukces. Dla Julio Cesara, czy Freda był to prawdopodobnie ostatni mundial. Fani Brazylii są smutni. Ale "The show must go on".
Dziś drugi półfinał, pomiędzy Holandią,a Argentyną. Czy będzie finał europejski?
Początek spotkania o 22:00 w TVP1.
Początek spotkania o 22:00 w TVP1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz