fot.http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/puchar-narodow-afryki,wybrzeze-kosci-sloniowej-z-pucharem-afryki,galeria,2,540955,1030.html |
Wybrzeże Kości Słoniowej zostało Mistrzem Afryki. Czy zasłużenie? To już sprawa bardziej dyskusyjna , jednak faktem jest, że "Słonie" po latach niepowodzeń wreszcie dopięły swego i sięgnęły po drugie mistrzostwo "Czarnego Lądu".
Dowodzeni przez znakomitego trenera Herve Renarda, który w finale Pucharu Narodów Afryki w 2012 roku doprowadził Zambię do sensacyjnego triumfu właśnie przeciwko Iworyjczykom, nareszcie spełnili oczekiwania kibiców i ekspertów.
Przez całe mistrzostwa rozgrywane w Gwinei Równikowej WKS może nie rozpieszczało kibiców efektowną grą, ale ciężko się nie zgodzić z twierdzeniem, że podopieczni francuskiego szkoleniowca doszli do finału całkowicie zasłużenie. Grali konsekwentnie w defensywie, tracąc jedynie cztery gole w całym turnieju.
Ich rywale, reprezentacja Ghany, to zupełnie inna bajka. Zespół młody, ale prowadzony przez bardzo doświadczonego trenera. Avram Grant, bo o nim mowa, przez wiele lat zbierał doświadczenie w lidze izraelskiej, angielskiej, a także prowadząc, w latach 2002-2006, reprezentację Izraela.
W 2008 roku doprowadził Chelsea Londyn do finału Ligi Mistrzów, w którym jednak uległ po rzutach karnych z Manchesterem United. Podobna sytuacja miała nadejść siedem lat później.
Ghana, czterokrotny zdobywca Pucharu Narodów Afryki, przed mistrzostwami nie była stawiana w gronie faworytów. Młodzi zawodnicy, wsparci doświadczonymi takimi jak Asamoah Gyan, John Boye, czy Andre Ayew, mieli zdobywać doświadczenie, które zaprocentuje w kolejnych turniejach.
Po pierwszym, słabym meczu i porażce z Senegalem, mało kto wierzył w drużynę Granta.
Zwycięstwa nad Algierią i RPA zmieniły podejście obserwatorów, zauroczonych grą zespołu.
W ćwierćfinale bez większych kłopotów pokonała Gwineę 3-0, a w półfinale takim samym wynikiem odprawiła Gwineę Równikową.
Finał rozegrano w stolicy kraju, Bacie, przy obecności trzydziestu ośmiu tysięcy widzów Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana stworzyły dość nieciekawe widowisko.
Mało strzałów w światło bramki nie pozwoliło drgnąć wynikowi na tablicy świetlnej przez 120 minut. Aż do rzutów karnych.
Po pierwszych dwóch seriach to Ghana miała przewagę! Po tym, jak Bony i Tallo nie wykorzystali swoich "jedenastek", a Jordan Ayew zdobył gola na 2-0 dla "Czarnych Gwiazd" wydawało się, że podopieczni Renarda nie mają prawa odrobić tak dużej straty,
Fatalne próby w wykonaniu Acquaha i Acheamponga zniwelowały jednak przewagę Ghany.
Kolejne strzały pewnie znajdowały drogę do siatki.
Aż doszło do jedenastej serii, serii w której do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki podchodzą bramkarze.
Golkiper Ghany - Razak Bramah trafił jednak wprost w Boubacara Barrego, a zawodnik Lokeren nie pomylił się i oddał strzał na wagę pierwszego tytułu dla Wybrzeża od dwudziestu trzech lat!
Podobnie jak dla Iworyjczyków, tak dla ich trenera to drugie mistrzostwo Afryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz